Z okazji zbliżających się świąt wielkanocnych „Przed naszemi gospodyniami stoi wielkie zadanie: nauczyć się celowo odżywiać swych bliskich. Celowo, to znaczy – tanio, smacznie i zdrowo”. Tak rozpoczynał się poradnik wydany w latach 30-tych XX w. w okresie wielkiego kryzysu przez Koło Gospodyń Wiejskich z powiatu pułtuskiego. Poradnik ten zawierał głównie przepisy na ciasta świąteczne, ale także cukierki, piwo domowe czy kwas chlebowy.
Ich receptury współcześnie wydają się anachroniczne, bo serowiec proponują z gotowanymi ziemniakami a tort z fasoli. Do tego wszystkiego używają za dużo cukru, ale dawne porady wręcz zachęcały do słodzenia. Cukier miał być stosunkowo tanim źródłem energetycznym nazywanych „ciepłostkami” dla ciężko pracujących mieszkańców wsi. Według przeliczeń dokonanych przez autorki poradnika: Słodkie danie szczędzą też kieszeń, bo 1 kg cukru zawiera tyle samo węglowodanów (ciepłostek), ile ich zawiera 1 kg 15 dekagr. wieprzowiny 2 kg 5 dekagr. wołowiny.
Święta Wielkanocne są tym okresem, kiedy w najskromniejszym domu każda gospodyni robi wysiłek, aby zapewnić domownikom smaczne jadło. Objadanie się mięsem zapijanie wódką, źle robi zdrowiu i kieszeni. Tymczasem słodkie dania szczędzą i zdrowia i kieszeń. Zdrowie – bo cukier daje wiele sił do pracy, jak to ogólnie stwierdzono: cukier zawiera najodpowiedniejsze dla zdrowia składniki, zwane węglowodanami, których za mało spożywamy co powoduje liczne choroby.
[…] Oby rozsądnie przygotowane w tym roku święcone, pracowitymi rękami naszych gospodyń, dało początek większego spożycia cukru przez cały rok: w herbacie, w pieczywie, w marmoladach.
Przykładowe przepisy zaczerpnięte z Poradnika:
Tort fasolowy
Utrzeć do białości 10 żółtek z pół kg. cukru. Włożyć w to ugotowanej i przetartej przez durszlak 3 szklanki fasoli, dodać pół szklanki tartego sucharka lub mąki, kropli migdałowych dla zapachu, ubić pianę z 10 białek i przed samem włożeniem do pieca, ostrożnie z masą wymieszać. Piec w gorącym piecu. Po ostudzeniu przekrajać na dwa krążki, nasycić ponczem i przełożyć kremem lub marmeladą. Z wierzchu u lukrować i ubrać kremem lub konfiturami.
Serowiec
2 talerze sera i 1 talerz gotowanych ziemniaków utrzeć na tarce, wbić w to 6 żółtek, 2 szklanki cukru, 10 deka masła, kropli migdałowych i trochę skórki cytrynowej dla zapachu – wszystko razem mieszać tak długo, aż się zrobi jednolita masa. Ubić pianę z 6 białek, wymieszać z masą i nałożyć na spód z kruchego ciasta, uprzednio upieczonego. Piec w wolnym piecu dość długo. Dla upieczenia spodu pod sernik wziąć pół kg. mąki, 10 deka masła, 1 jajko, pół szklanki śmietany, pół łyżeczki sody, pół szklanki cukru. Jeżeli ciasto będzie za tęgie dodać więcej śmietany.
Gospodynie we wstępie do Poradnika skarżą się na niskie ceny masła i jajek, dlatego zachęcają, aby te produkty używać do wypieku domowych ciast. Dalej czytamy również:
Staropolski zwyczaj każe w dzień Wielkanocy jadło ustawić na stole wraz ze święconką. Skorzystajmy z tego! Niech czystością, porządkiem i pięknem rozbłyśnie nasza chata. Nie chowajmy jadła po komorach. Na bieli czystego obruska starannie poustawiane baby, placki, mięsiwa, barwne pisanki i śliczny Baranek, wśród zieleni barwinku i borówek, wniosą do naszych domów uroczyste święta.
W mieszczańskich domach dbano o udekorowanie nawet skromnie zastawionego stołu na wielkanocny obiad. W marcowym numerze Mojej Przyjaciółki z 1934 r. czytamy bowiem:
Już wkrótce Wielkanoc! Wszyscy narzekają na ciężkie czasy i na to, że nie będą mieli za co urządzić świąt. A czy święta są wtedy „prawdziwe” gdy wszyscy z przejedzenia ruszyć się nie będą mogli”? Powinniśmy wytworzyć w domu tak pogodną i wesołą atmosferę, aby nie rozczarował nas skromny obiad podany zamiast „świątecznego”. Aby w rodzinie zapanował ten świąteczny nastrój, musimy przede wszystkim udekorować ładnie stół. Już teraz obwińmy butelkę albo szklankę w watę lub ligninę, albo w trociny, polejmy ją wodą a następnie obsypmy ją lnianym siemieniem. W ten sposób po prostu zasiejmy siemię na wacie. Następnie butelkę należy umieścić na spodeczku, na którym powinno być zawsze pełno wody. Po kilku tygodniach siemię urośnie tak, że butelka będzie wyglądała jak zielony krzew.
Inne przykłady dekoracji podane zostały dwa lata później w innym numerze Mojej Przyjaciółki:
Nie stać nas na hiacynty i inne piękne kwiaty wyhodowane w cieplarniach specjalnie na te dni? Mamy jeszcze wiele innych możliwości dekoracji wiosenno-świątecznej. Prymule, rzeżucha, pęki rozkwitających wierzbowych basiek, girlandy widłaków, gałązki barwinku, czarnych jagód-materiał mamy obfity i doprawdy niewielkim kosztem możemy stworzyć w domu naszym radosny nastrój „wielkanocny”. Ale – zarzućmy dotychczasowy szablon w dekoracji stołu. Zdobądźmy się na odruch indywidualnej pomysłowości. Rzucę Paniom kilka projektów: prymule ścięte ślicznie wyglądają w zestawieniu z baziami, w wazonikach, które ustawiamy w szeregu, tak, by tworzył on na stole przekątną.
A na koniec naszym rozważań o przedwojennych, skromnych obchodach świat rada najważniejsza:
Zapomnijmy o szarych troskach i trudach dnia codziennego i wywołajmy na swoje usta słoneczny uśmiech, niech rozświetli on i ogrzeje dobroczynnym ciepłem serca wszystkich. I o jednym szczególnie pamiętajmy: niech święta Zmartwychwstania będą nie tylko uroczyste nastrojem i uświęcone tradycyjnymi zwyczajami, ale także uśmiechnięte i słodkie swobodą i wywczasem.
(J.P-B.)
Na podstawie:
- Moja Przyjaciółka: ilustrowany dwutygodnik kobiecy – numery 03.25 R.1 Nr 6 i 1936.04.10 R. 3 Nr 7
- Wielkanoc się zbliża, Koło Gospodyń Wiejskich, Warszawa 1931 r.
Zamieszczone fotografie pochodzą ze zbiorów Biblioteki Narodowej.