Kolejny w cyklu „Nowe życie w starych fotografiach” obraz z przeszłości Wadowic to kolorowane przez Krzysztofa Sarapatę zdjęcie gmachu Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” z początku XX wieku. Fotograf, który ponad sto lat temu uwiecznił sokolnię, stał obok drewnianego ogrodzenia znajdującego się przed budynkiem placu sportowego – dzisiaj to rejon ulicy Teatralnej przed Wadowickim Centrum Kultury, plac wokół Pomnika Nauczyciela oraz południowe obrzeża osiedla Obrońców Westerplatte. Tuż obok gmachu dobrze widoczne są zabudowania plebani od strony ul. Ogrodowej (obecnie ul. Wojtyłów) oraz kościół parafialny. W czasie gdy zrobiono zdjęcie, czyli na początku minionego wieku, sokolnia sąsiadowała od wschodu z ul. Długą (dzisiaj to ul. Sienkiewicza), od zachodu otaczał ją ogród, a od południa łąka.
Opowieść o Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” rozpoczyna się we Lwowie w roku 1867. Celem założonej wówczas organizacji było promowanie kultury fizycznej i sportu wśród polskiej młodzieży, a poprzez tężyznę fizyczną także podnoszenie świadomości patriotycznej. Swoją dewizę Towarzystwo zaczerpnęło z sentencji rzymskiego poety Juwenalisa – „Mens sana in corpore sano”, czyli „W zdrowym ciele zdrowy duch”. Pierwsze oddziały terenowe powstały w Stanisławowie (1884), Tarnowie (1884) i Krakowie (1885); gniazdo w Wadowicach było trzynastym z rzędu.
Początki wadowickiego „Sokoła” wiążą się z nazwiskami Fryderyka Lachnera, profesora gimnazjalnego, nauczyciela matematyki, rysunków i kaligrafii, oraz dr. Karola Młodzika, adwokata krajowego. W kwietniu 1887 roku lwowskie c.k. Namiestnictwo zatwierdziło statut wadowickiej oddziału Towarzystwa Gimnastycznego, które funkcjonować miało jako filia „Sokoła – Macierzy” we Lwowie. Wśród statutowych haseł, które przyświecały organizacji znalazły się m.in. patriotyzm, demokratyzm, rozumiany jako apolityczność, oraz solidaryzm społeczny. Celem Towarzystwa było krzewienie sprawności fizycznej i intelektualnej, a poprzez to integracja narodowa i budzenie idei patriotycznych.
Uroczyste walne zebranie odbyło się 20 maja 1887 roku w sali sesyjnej Magistratu. Wybrano podczas niego pierwsze władze wadowickiego „Sokoła” – prezesem został Jan Pawlica, profesor gimnazjalny, a wiceprezesem dr Julian Feliks Morelowski, wadowicki prokurator, później sędzia Sądu Najwyższego i Kasacyjnego w Wiedniu. W tzw. Wydziale, czyli zarządzie Towarzystwa, zasiadali inicjatorzy założenia gniazda sokolego: prof. Lachner i dr Młodzik, Józef Kurowski, profesor gimnazjalny, późniejszy dyrektor gimnazjum w Bochni, dr Ludwik Gąsiorowski oraz Mieczysław Turowicz, urzędnik sądowy (auskultant). Zastępcami członków zostali dr Edward Scheuer, adwokat, i Anatol Łucyk, profesor gimnazjalny. Wśród 31 członków-założycieli przeważali prawnicy i nauczyciele – adwokaci, kandydaci adwokaccy, prokuratorzy i urzędnicy sądowi oraz profesorowie gimnazjalni. Grupę tą dopełniali przedstawiciele kupiectwa, rzemiosła i wolnych zawodów.
Liczba członków rosła – z początkowych 31 członków-założycieli, 154 w roku 1892 (w tym ponad 20 ćwiczących) do 259 w roku 1912. Początkowe trudności w rozwoju organizacji wynikały głównie z faktu, że sokoli nie mieli gdzie ćwiczyć – korzystano więc z wynajmowanego lokalu, a później z niedużej salki gimnastycznej w gimnazjum. Koniecznością było więc wzniesienie własnej siedziby.
W tym momencie na kartach opowieści o wadowickim „Sokole” pojawia się dr Władysław Mieczysław Gedl, długoletni radny, kandydat na burmistrza, od roku 1890 lekarz miejski, a przede wszystkim członek zwyczajny Towarzystwa Gimnastycznego. To z jego inicjatywy w 1888 roku powstał komitet budowy sokolni. Gorącym zwolennikiem tej idei był ówczesny burmistrz, adwokat dr Jan Iwański, od 1889 roku wiceprezes „Sokoła” i jego honorowy członek. Teren pod budynek, którego projekt przygotował wybitny architekt z Krakowa Teodor Talowski, nota bene członek „Sokoła” krakowskiego, przekazało bezpłatnie miasto. Dzięki ofiarności członków Towarzystwa i samych wadowiczan oraz pomocy finansowej m.in. Powiatowej Kasy Oszczędności, Rady Powiatowej i Rady Szkolnej Krajowej budowa ruszyła już w maju 1889 roku. Projekt Talowskiego szczegółowo rozrysował K. Naziemski, a nadzór nad pracami budowlanymi objął Anastazy Redyk, budowniczy miejski. Po zaledwie siedmiu miesiącach, 9 listopada dokonano uroczystego otwarcia sokolni noszącej wezwanie Matki Bożej. Gmach – trzeci z rzędu po lwowskim i krakowskim w Galicji – poświęcił ks. proboszcz Andrzej Zając.
Sokolnia była bez wątpienia perłą ówczesnej wadowickiej architektury należąc do największych kubaturowo obiektów w mieście. Dwukondygnacyjny gmach przykryty był dwuspadowym dachem z neorenesansowymi ścianami szczytowymi, ozdobionymi alegoryczną symboliką. Na szczycie ściany frontowej dominował zrywający się do lotu sokół, dzierżący w szponach ciężarki gimnastyczne. Pięcioosiową elewację frontową wypełniały dobrze widoczne na zdjęciu półkoliście zamknięte okna. Nad środkowym umieszczono napis: „Anno Dom.[ini] MDCCCXCIV”. Data „1894” odnosiła się najprawdopodobniej do zakończonych wówczas zewnętrznych robót budowlanych. Architektura budynku nawiązywała do sokolni krakowskiej, wybudowanej również w 1889 roku według projektu Karola Knausa, a rozbudowanej przez Talowskiego pięć lat później.
Wadowicka sokolnia swój widoczny na fotografii kształt zyskała jednak dopiero na początku XX wieku. Z cytowanych przez dr. Meusa Sprawozdań Wydziału Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Wadowicach wiemy, że do modernizacji budynku przystąpiono już w 1890 roku.
Z powodu bowiem pośpiesznej budowy a słotnych miesięcy jesiennych wyprawa murów zewnętrznych bardzo wiele ucierpiała a założone wadliwie rynny około dachu Sali musiały być jak najprędzej zamienione na inne, celem schronienia budynku od zniszczenia.
(za: Meus K., Wadowice 1772-1918. Studium przypadku miasta galicyjskiego, s. 415)
Oprócz likwidacji wymienionych problemów dobudowano dodatkowy magazyn, „przytykający tuż do sali [gimnastycznej] i mający z nią bezpośrednie połączenie” oraz salę do szermierki. W latach 1891-1892 zrekonstruowano pomieszczenia przylegające do głównej sali ćwiczeń – najprawdopodobniej wówczas sokolnia uzyskała charakterystyczne symetryczne aneksy w przyziemiu.
Jak wyglądało wnętrze sokolni na przełomie lat 80. i 90. XIX wieku? Próbę jego przedstawienia można podjąć w oparciu o plan zamieszczony przez J. Gajczaka w jego artykule na łamach „Wadovianów” (Historia budynku wadowickiego „Sokoła”, „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 8, 2004, s. 72).
Do budynku wchodziło się przez dwuskrzydłowe, półkoliście wykończone drzwi, po przebyciu kilkustopniowych schodów. Z korytarza można było dostać się do szatni mieszczących się z lewej i prawej strony (męskiej i damskiej). Korytarz prowadził następnie w prawo – z jego prawej strony znajdowało się troje drzwi – były to kolejno: wyjście z „prawej” szatni, wejście do pokoju naczelnika oraz wejście do mieszkania dozorcy. Na końcu korytarza wejście prowadziło do dużego składu na przybory do ćwiczeń, wzniesionego w 1890 roku. Z kolei drzwi z lewej strony obszernego korytarza prowadziły już do największej i najważniejszej części gmachu – sali gimnastycznej. Nowoczesna na owe czasy sala była długa na 24 metry, szeroko na 11 metrów i wysoka na 8,6 metra, wybudowana w całości z kamienia i cegły, podczas gdy pozostałe pomieszczenia (tzw. ubikacje) wzniesiono ze ścian ryglowych. Od południowej strony rząd pięciu okien dostarczał jej potrzebnego światła a dodatkowe oświetlenie zapewniała doprowadzona tu ok. 1907 roku instalacja elektryczna. Z sali gimnastycznej można było przejść bezpośrednio do magazynu z przyrządami. Jeszcze jedne drzwi prowadziły do niewielkiej biblioteki, z której przechodziło się do dość dużego pomieszczenia, w którym odbywały się posiedzenia Wydziału „Sokoła” i do „lewej” szatni.
Sala ćwiczeń była wyposażona m.in. w zamocowane do ścian drążki i kosze do piłki koszykowej, znajdowały się w niej liny, równoważnia, mniejsze i większe skocznie, pomosty, konie i kozły… Przyrządy dostarczył profesor gimnastyki z Bielska Robert Keller za łączną kwotę 1200 zł.
Wróćmy jeszcze do problemów remontowo budowlanych z jakimi władze „Sokoła” musiały się zmierzyć w latach 90. XIX wieku i na początku wieku XX. Z 1895 roku pochodzi następujący zapis:
Wobec braków funduszów nie podjęliśmy [zarząd „Sokoła” – MW] wykończenia budynku wewnątrz, które czekać musi na lepsze czasy [- -] zostawiamy go więc w takim stanie, w jakim go odebraliśmy [od poprzedniego Wydziału – MW]: widne i obszerne sale i resztę ubikacyi bez sufitów, surowe ściany, wiejące chłodem i ponurością, salę gimnastyczną bez pożądanych galeryi!
(za: Meus K., Wadowice 1772-1918. Studium przypadku miasta galicyjskiego, s. 415)
W 1897 roku przystąpiono do budowy balkonu dla publiczności, która mogła oglądać pokazy na Sali gimnastycznej. Poważnym problemem było duże obciążenie mansardowego dachu sokolni. Sala nie miała sufitu a liny i inne przyrządy do ćwiczeń przymocowane były bezpośrednio do żelaznych trawersów składających się na konstrukcję dachu. W 1903 roku przystąpiono do budowy sufitu według projektu Józefa Mikulskiego, malarza i dekoratora wnętrz. Nadzór nad pracami murarskimi i ciesielskimi, podobnie jak kilkanaście lat wcześniej, sprawował Anastazy Redyk. Po wykonaniu prac budowlanych, które zakończyły się na początku sierpnia 1903 roku, wykonana została polichromia. Malowali ją wspólnie Tadeusz Kołomłocki, profesor wadowickiego gimnazjum oraz Józef Mikulski. Artyści wymalowali sceny figuralne w pasie nadokiennym i malowidła na nowym suficie sali gimnastycznej – lecącego sokoła z ciężarkami i towarzyszące mu herby.
Prace wykończeniowe trwały jeszcze do 1907 roku, kiedy to sokolnia stała się przestrzenią jednej z ekspozycji podczas trwającej w Wadowicach na przełomie sierpnia i września tego roku Wystawy Rolniczo-Przemysłowej.
Powróćmy do wadowickich działaczy „Sokoła”. W 1889 roku wybrany został nowy Wydział. Prezesem pozostał Jan Pawlica, a wiceprezesem dr Jan Iwański, który funkcję tą pełnił do roku 1892. W pierwszych latach działalności Towarzystwa we władzach organizacji zasiadali wybitni przedstawiciele wadowickiej palestry, medycyny czy oświaty: dr Gedl, długoletni dyrektor Wydziału, Eugeniusz Gruziński, geometra, wiceprezes Towarzystwa i dyrygent sokolego chóru, profesor gimnazjalny Józef Kurowski, skarbnik i prezes, notariusz Teofil Nartowski. Członkami Komisji Rewizyjnej byli Ignacy Dobrodzicki, dyrektor Powiatowej Kasy Oszczędności, ojciec Adama, adiutanta Józefa Piłsudskiego, Alojzy Reicher, jeden z inicjatorów powstania chóru Towarzystwa, oraz Franciszek Podwin i Kornel Żaroffe.
Jedną z najważniejszych postaci związanych z „Sokołem” przełomu XIX i XX wieku był Kazimierz Usiekniewicz, profesor gimnazjalny, nauczyciel gimnastyki, członek Grona Nauczycielskiego przy „Sokole” lwowskim. Do Wadowic przybył w 1890 roku i objął funkcję naczelnika tutejszego gniazda, którą sprawował przez 31 lat, do swej śmierci w roku 1921. To jemu przypadło w udziale przeprowadzenie pierwszego treningu wadowickich sokołów w marcu 1890 roku. Usiekniewicz był inicjatorem nadania Towarzystwu sztandaru w roku 1892. Rozwijał organizację, uczestniczył w zlotach sokolich, trzykrotnie zorganizował je w Wadowicach, m.in. w dziesięciolecie gniazda, kiedy na Błoniach ćwiczyli członkowie gniazd z całego Okręgu Krakowskiego. Długoletni naczelnik przyczynił się do powstania gniazd w Kalwarii Zebrzydowskiej, Andrychowie i Choczni, a w Wadowicach utworzono tzw. dzielnicę techniczną, obejmującą sześć ośrodków.
W „Sokole” początku XX wieku działało kilka sekcji sportowych – gimnastyczna, kolarska, tenisa ziemnego, szermiercza, piłki nożnej, siatkówki oraz koszykówki, nazywanej wówczas piłką koszykową. Przy Towarzystwie funkcjonowały także teatr amatorski, chór i biblioteka, w salach sokolni odbywały się wieczornice (m.in. ku czci Adama Mickiewicza), „poranki” (np. upamiętniające rocznicę ogłoszenia konstytucji 3 Maja) oraz inne uroczystości. Często wydarzenia te organizowano z udziałem wadowickich gimnazjalistów, dla których były one prawdziwymi lekcjami patriotyzmu. „Sokół” sprawował również pieczę nad tutejszym skautingiem zrzeszonym w drużynie im. Stanisława Żółkiewskiego. W lutym 1890 roku Rada Szkolna Krajowa wydała reskrypt, w którym Towarzystwu powierzono naukę gimnastyki w gimnazjum. Dotąd możliwość ćwiczeń dla uczniów wadowickich szkół była ograniczona do „placu przy Choczence” przekazanego przez władze miejskie – brakowało jednak wykwalifikowanej kadry nauczycielskiej. Zajęcia dla gimnazjalistów prowadził od 1890 roku w gmachu sokolni naczelnik, a zarazem profesor gimnazjalny Kazimierz Usiekniewicz,
Od 1909 roku sokoli ćwiczyli się pod kierunkiem Usiekniewicza w strzelectwie dzięki czemu wadowicki „Sokół” był dobrze przygotowany do realizacji rozkazu władz organizacji o tworzeniu Stałych Drużyn Polowych. W 1912 roku ich komendantem został inż. Józef Pukło. Kiedy rozpoczęła się wojna z Rosją w Wadowicach przeprowadzono koncentrację Drużyn Polowych z powiatów wadowickiego, bielskiego i żywieckiego. We wrześniu 1914 roku przed klasztorem oo. karmelitów bosych przysięgę złożył liczący 530 ludzi batalion sformowany z członków Drużyn, który następnie wyruszył na front. Sokoli walczyli głównie w składzie 3 pułku II Brygady Legionów Polskich.
Statut Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w okresie dwudziestolecia międzywojennego określał m.in. strukturę władz organizacji oraz zakres kompetencji poszczególnych jej członków. Najwyższą władzą w Towarzystwie miało Walne Zgromadzenie, które powoływało Zarząd, Komisję Rewizyjną i sąd honorowy. Podejmowało decyzje finansowe, uchwalając budżet i wysokość składek, a także decydowało o nadaniu tytułu członka honorowego. Organem wykonawczym był Zarząd, na czele którego stał prezes, a towarzyszyli mu wiceprezesi, skarbnik, sekretarz, naczelnik oraz gospodarz. Za szkolenie sokołów odpowiadał naczelnik. Statut określał także kto może otrzymał członkostwo w Towarzystwie – tylko obywatele polscy, którzy ukończyli 21 rok życia. Z udziału w „Sokole” wykluczono Żydów, choć przedstawiciele gminy izraelickiej – adwokaci dr Izydor Daniel i dr Józef Korn – byli wśród członków-założycieli. Żydzi rozwijali niezależną działalność sportową, przede wszystkim w związku „Makkabi”. Nie zmienia to faktu, że trenowani przez Pawła Ferstera żydowscy gimnastycy niejednokrotnie dawali pokazy lekkoatletyczne w sokolni, a żydowskie dziewczęta odbywały tam ćwiczenia.
Przedwojennymi prezesami „Sokoła” byli Michał Golski (1918-1919), Michał Gołomb (1919-1921), dyrektor Powiatowej Kasy Oszczędności, Kazimierz Hommé (1921-1931), farmaceuta i przewodniczący wadowickiej Rady Szkolnej Miejscowej. Po jego śmierci funkcję objął adwokat dr Alfred Kamieński (1931-1937), a ostatnim prezesem był notariusz Gustaw Wdówka (1937-1939). Naczelnikami „Sokoła” byli z kolei Kazimierz Usiekniewicz (1890-1921), profesor gimnazjalny i długoletni nauczyciel gimnastyki, Jan Białek (1921-1927), członek sekcji gimnastycznej, właściciel zakładu szewskiego przy ul. Piaskowej, wreszcie Zenon Kęcki (1927-1939), świetny sportowiec, gimnastyk, członek kadry olimpijskiej w 1935 roku. W międzywojniu w działalność Towarzystwa zaangażował się Czesław Panczakiewicz, długoletni profesor gimnazjalny, propagator turystyki górskiej i inicjator budowy schroniska pod Leskowcem, w „Sokole” odpowiedzialny za administrację techniczno-gimnastyczną. Wśród przedwojennych działaczy znajdziemy burmistrzów Wadowic z dr. Władysławem Wodzińskim i Władysławem Bernhardtem oraz prawników z dr. Edwardem Raimannem i dr. Alfredem Kamieńskim na czele. Reprezentację zawodową dopełniali nauczyciele, inżynierowie, wreszcie rzemieślnicy z Ludwikiem Batko, mistrzem ślusarskim i starszym cechu, właścicielem zakładu mechanicznego, który był jednocześnie wiceprezesem Towarzystwa i gospodarzem sokolni.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego w wadowickim „Sokole” ćwiczono gimnastykę, lekkoatletykę, strzelectwo i łucznictwo, grano w tenisa ziemnego i stołowego, piłkę siatkową, koszykową i nożną. Działała także sekcja narciarska. Bardzo dobre wyniki osiągali gimnastycy a od 1927 roku, gdy funkcję naczelnika objął Zenon Kęcki, sport ten zaczęto uprawiać wyczynowo. Sukcesy odnosiły także dziewczęta – np. Stefania Wojewodzic na zawodach „Wszechsłowiańskich” w Katowicach zdobyła I miejsce w biegach na dystansie 80 i 100 metrów. Miejscem ćwiczeń sokołów była nie tylko sala gimnastyczna. W ciepłe dni różne dyscypliny uprawiano na dużym placu sportowym przed budynkiem oraz na małym boisku znajdującym się po zachodniej stronie gmachu (dzisiejszy ogród WCK). Znajdowało się tutaj m.in. boisko do gry w siatkówkę. Z kolei kilkunastoosobowe kółko tenisowe korzystało z dwóch kortów w miejskim parku.
Władze „Sokoła” poszukiwały nadal nowych miejsc do realizacji celów statutowych Towarzystwa. Miało to związek nie tylko z rosnącą liczba członków, których pod koniec lat 20. XX wieku było 180, ale także z faktem udostępniania sokolni do ćwiczeń uczniom wadowickich szkół. Pamiętać bowiem trzeba, że przed wojną żadna szkoła w mieście nie posiadała sali gimnastycznej, a wymiar godzin ćwiczeń cielesnych wynosił od dwóch do trzech w tygodniu. Uczniowie chodzili więc na zajęcia do „Sokoła” ćwicząc, zarówno na Sali jak i sąsiadującym z nią boisku, pod bacznym okiem świetnych instruktorów z Zenonem Kęckim, Stefanem Talarem i Czesławem Panczakiewiczem na czele.
Przykładem wspomnianych wcześniej zabiegów działaczy sokolich o nowe miejsca do ćwiczeń była gotowość zaangażowania się nawet w bardzo śmiałe i niekoniecznie realne plany. Gdy dyrektor gimnazjum żeńskiego, dr Zofia Szybalska zaczęła rozważać budowę dla szkoły sali gimnastycznej wraz z krytym basenem, władze „Sokoła” obiecały pomóc w tej inwestycji w zamian oczekując prawa do korzystania z obiektu. Do budowy nigdy jednak nie doszło.
Podobnie jak w okresie galicyjskim w dwudziestoleciu międzywojennym w sokolni nadal odbywały się poranki i wieczornice, wieczorki taneczne, uroczystości dobroczynne, przedstawienia tatralne, koncerty, spotkania i odczyty, a także walne zgromadzenia i zjazdy różnych instytucji. Z pomieszczeń znajdujących się w gmachu korzystało m.in. Towarzystwo Szkoły Ludowej czy wadowickie oddziały Stowarzyszenia Kobiet z Wyższym Wykształceniem i Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet. Z gościnności „Sokoła” korzystali także skauci z drużyny harcerskiej im. S. Żółkiewskiego.
Kryzys wadowickiego „Sokoła” nastąpił w drugiej połowie lat 30. XX wieku, a liczba jego członków spadła do zaledwie 30 osób. Rozwijały się inne organizacje sportowe a piłsudczykowskie władze bardziej preferowały „Strzelca”, który np. od „Sokoła” przejął w 1931 roku, działającą zaledwie od trzech lat, sekcję piłki nożnej.
Wybuch II wojny światowej uniemożliwił dalszy rozwój Towarzystwa. Budynek został przejęty przez niemieckiego okupanta i zamieniony na magazyn, a sprzęt zagrabiony lub zniszczony. W czasie okupacji zaginął także bezpowrotnie sztandar sokoli. W czasie walk o miasto w styczniu 1945 roku sowieckie bomby poważnie uszkodziły obiekt, przede wszystkim jego dach. Po zajęciu Wadowic przez Armię Czerwoną sokolnia została zamieniona na skład zboża. Nieużywany i nieremontowany budynek niszczał. Komunistyczne władze uniemożliwiły reaktywację organizacji, o którą zabiegał Miejski Komitet Odbudowy „Sokoła”, w skład którego wszedł m.in. dr Aleksander Kamieński, przedwojenny prezes Towarzystwa. W październiku 1949 roku „Sokoła” ostatecznie zdelegalizowano a jego majątek znacjonalizowano. Dawna sokolnia została zamknięta i opieczętowana. W roku 1950 utworzono tu Powiatowy, a w 1975 roku Miejski Dom Kultury. W latach 50., wraz z zaadoptowaniem budynku do nowych potrzeb, obiekt przebudowano niszcząc charakterystyczną jego architekturę.
Dzisiaj dawny gmach sokolni – choć jak wspomniano przebudowany i rozbudowany – jest siedzibą Wadowickiego Centrum Kultury. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, że nie tylko w Wadowicach przedwojenny budynek „Sokoła” służy instytucjom kultury. W Nowym Sączu budynek Towarzystwa zajmuje obecnie Małopolskie Centrum Kultury, w Tarnowie Teatr im. L. Solskiego – wcześniej MDK. W zakopiańskiej sokolni działa obecnie Kino Miejsce, z którego dochód przeznaczony jest na działalność odrodzonego Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Sokolnia krakowska jest z kolei siedzibą PTG, które w swej działalności nawiązuje do swego wielkiego poprzednika.
(MW)
Opisy do ilustracji
- Gmach „Sokoła” od strony południowo-zachodniej (widok z ul. Ogrodowej), początek XX wieku (zbiory Muzeum Miejskiego w Wadowicach)
- Gmach „Sokoła” od strony północno-zachodniej, początek XX wieku (zbiory Muzeum Miejskiego w Wadowicach)
- Członkowie TG „Sokół” podczas ćwiczeń obrony przeciwgazowej, ok. 1935 roku (zbiory Muzeum Miejskiego w Wadowicach)
- Sekcja gimnastyczna na boisku obok „Sokoła” podczas ćwiczeń w gimnastyce na przyrządach. Pierwszy z prawej Zenon Kęcki, lata 30. XX wieku (zbiory Muzeum Miejskiego w Wadowicach)
- Przedwojenna sokolnia podczas przebudowy, lata 50. XX wieku (zbiory Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej)
Źródła
Archiwum Państwowe w Katowicach Oddział w Bielsku-Białej
Bibliografia
Czapik B., Dzieje Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w latach 1887-1939, w: Wadowice. Studia z dziejów miasta, red. A. Nowakowski, Wadowice 1997, s. 255-272.
Gajczak J., Działalność wadowickiego „Sokoła” w II Rzeczpospolitej (1918-1939), „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 7, 2002, s. 45-52.
Gajczak J., Historia budynku wadowickiego „Sokoła”, „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 8, 2004, s. 70-73.
Gajczak J., Schronisko pod Leskowcem, „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 6, 2001, s. 110-122.
Iwańska K., Dzieje i kultura Żydów w Wadowicach w latach 1864-1945, Kraków 2016.
Janusz M., Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Wadowicach (1887-2017), w: Szkice z dziejów sportu w Wadowicach i Ziemi Wadowickiej. Na 130-lecie sportu w Ziemi Wadowickiej (1887-2017) i 400-lecie założenia Kalwarii Zebrzydowskiej (1617-2017), Rzeszów 2017, red. J. Kulpiński, A. Nowakowski, s. 15-40.
Meus K., Wadowice 1772-1918. Studium przypadku miasta galicyjskiego, Kraków 2013.
Meus K., Wadowicka Drużyna Skautowa imienia Stanisława Żółkiewskiego w latach 1911-1918. W stulecie skautingu i harcerstwa w Wadowicach, „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 13, 2010, s. 7-51.
Siwiec-Cielebon M., Zapomniane Stowarzyszenie, „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 1, 1998, s. 27-34.
Nowakowski A., Profesor Kazimierz Usiekniewicz (1858-1921) – patriota i prekursor nowoczesnego sportu w Wadowicach, w: „Idziemy w bój życia”. Społeczność wadowickiego Gimnazjum w drodze do Niepodległej, red. K. Meus, Wadowice 2018, s. 99-110.
Nowakowski A., „Sokół” w Wadowicach w latach 1918-1949. (Zarys dziejów), Wadowice 2009.
Nowakowski A., Zarys dziejów „Sokoła” w Andrychowie i Choczni, Wadowice 2007.
Studnicki G., Kto był kim w Wadowicach?, Wadowice 2004.
Studnicki G., Kultura fizyczna w wadowickim gimnazjum i liceum po 1918 roku, w: Wybrane problemy z najnowszych dziejów kultury fizycznej w Polsce (po 1918 roku), Częstochowa 1997, s. 63-86.
Studnicki G., Pierwsza wśród równych. Dzieje Gimnazjum i Liceum w Wadowicach, Wadowice 1991.
Szybisty T., Sposób „zakopiański” w dekoracji budynku „Sokoła” w Wadowicach, „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 10, 2006, s. 102-106.
Wadowice. Kartki z rodzinnego albumu, red. P. Wyrobiec, Wadowice 2008.
Wadowice. W obiektywie czasu, red. zbior., teks. M. Witkowski, K. Witkowski, Wadowice 2015.
Witkowski K., Witkowski M., Topografia wolności. Patriotyczne urbanonimy w przestrzeni Wadowic (do 1939 r.), „Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 21, 2018, s. 144-163.
Wolańczyk M., Macierz sokola w 60-letnim rozwoju (1867-1927), Lwów 1927.
Wyrobiec P., Jeszcze o dekoracji budynku „Sokoła” w Wadowicach, „Wadoviana. Przegląd historyczno-kulturalny”, nr 10, 2006, s. 107-108.
Zin W., Kadłuczka A., Kuśnierz K., Wadowice. Miasto Jana Pawła II, Kraków 1997.